Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy jesteś za przyjęciem Vaendeane na stałe? |
Tak, jestem za. |
|
100% |
[ 16 ] |
Nie, jestem przeciw. |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 16 |
|
Autor |
Wiadomość |
Vaendeane
Dołączył: 19 Gru 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wyspa Głosów
|
Wysłany: Sob 18:08, 19 Gru 2009 Temat postu: Vaendeane |
|
|
Kobieta siedziała ze spuszczoną w głową przy jednym z małych stolików upchniętych w kącie sali. Ciemne, proste włosy opadały na ramiona i zasłaniały częściowo jej twarz, na której pojawiały się to nikły rozgałęzione cienie, chociaż może był to efekt roztańczonego światła rzucanego przez świecę.
Obok kobiet stał w bezruchu duży kot z rodu Feline, założył ręce z tyłu i wielkimi, pustymi oczyma wpatrywał się uważnie w swoją panią.
Ta zaś uniosła kielich wypełniony szkarłatnym winem i zakręciła nim kilka razy przyglądając się wirującej cieczy. Zagryzła wargę i zamknęła oczy.
Kot miauknął bezgłośnie i potarł łapą pyszczek.
Kobieta spojrzała na niego i skinęła głową. Odłożyła kieliszek i sięgnęła do torby po niewielką, ozdobną papierośnicę. Jej dłoń owinięta była bandażem w podobny sposób, jak to czynią niekiedy niewprawni wojownicy po zbyt długim treningu. Drżącą ręką wsadziła do ust skręta i zapaliła go palcem. Zaciągnęła się mocno patrząc w kąt sali, gdzie przy stoliku rezydowała grupa osób noszących na zbroi kartę pik.
-Chodź Kai.- wyszeptała podnosząc się. Wypuściła dym nosem i poprawiła pasek podróżnej torby- Los sprzyja śmiałym..
=====
Vaendeane arcymagini 79, kocia pani77, tyrant 70
Była w Wilczej Rodzinie, potem w jej przedłużeniu, czyli Ferrus Lupus, próbowała szczęścia w Mjolnirze, potem zaś widziano ją wśród wyznawców Azelanesha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Vaendeane
Dołączył: 19 Gru 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wyspa Głosów
|
Wysłany: Pon 21:28, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
//=============
[link widoczny dla zalogowanych]
=============
Zapraszam tez na środowe spotkanie, szczegóły wklei Varn^^
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vaendeane dnia Pon 6:56, 04 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Venturi
Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:49, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Rycerz namyslil sie srodze....
- Czietyrie? - wydukal z namyslem... - A zreszta kto by sie w wyzsza matematyke bawil! Witaj kobito, pokaz swe wdzieki - zarechotal oblesnie - piosnka, taniec erotyczny cy cus, kurde panie WINA! panie karczmarz!
Dzis hrabia don von mi ston Venturio wlodarz ziem wszelakich byle zasranych bedzie sie bawic! Em... wino niech nie bedzie zasrane...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Venturi dnia Śro 10:52, 30 Gru 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vaendeane
Dołączył: 19 Gru 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wyspa Głosów
|
Wysłany: Śro 13:35, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Kobieta posłała człowiekowi krótkie spojrzenie. Na jej twarzy pooranej dziwnymi bliznami, które niezbyt starannie ukrywała pod niedbałą iluzją odmalowała się konsternacja. Kot zastrzygł uchem i potarł łapką nos.
Czarodziejka skinęła głową na powitanie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vaendeane dnia Pon 6:56, 04 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Damrat
Rzezimieszek
Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 0:11, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Z piętra karczmy chwiejnym krokiem zszedł odziany w łowiecką skórznie mężczyzna. Zatrzymał się w połowie drogi, tak jakby miał ochotę wpierw rozejrzeć się po karczmie, choć tak naprawdę musiał przystanąć by złapać równowagę. Otrząsnął się i ruszył dalej przed siebie, w wyprawie do szynkwasu.
- Karczmarz... gorzały!
Wzrok Damrata padł na chwilę na nowo przybyłą.
- I dla niej tyż bo wygląda coś zbyt trzeźwo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fam
Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:05, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Famelia jak zwykle bujała się na krześle gdzieś na uboczu bacznie przyglądając się grupie... z zamkniętymi oczami i umysłem pogrążonym w płytkim śnie. Z łokciami na oparciu krzesła i nogami na krzyż ułożonymi, opartymi o kant zagraconego stolika, utrzymywała równowagę na tylnich dwóch nogach zacnego mebelka. Powietrze dookoła niej zdawało się drgać, a iskry raz na jakiś czas strzelały gdy tylko jakiś owad obok podlatywał za blisko. Mamrotała coś pod nosem... ni to jakaś piosenka, ni zaklęcie.
Vaendeane przemaszerowała obok jej stolika. Za nią biegł Kai, który niezgrabnym ruchem łapki potrącił krzesło Arcymagini. Ta natychmiast otworzyła oczy czując, że straciła równowagę. Z przerażoną miną czuła, że leci do tyłu. Ziemia zbliżała się coraz bardziej, czarodziejka machała rękoma we wszystkie strony usiłując się czegoś złapać. Udało się... w ostatnim momencie złapała kant spódnicy Vaendeane. Zacisneła mocno dłonie na materiale... ubranie Vaen nie wytrzymało i zostało poddane dzikiej obróbce krawieckiej. Famelia wylądowała twardo na podłodze trzymając w dłoniach połowę spódnicy gościa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vaendeane
Dołączył: 19 Gru 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wyspa Głosów
|
Wysłany: Pon 23:56, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Vaen ze stoicką miną spojrzała na leżącą na ziemi czarodziejkę, potem na kota, który rozłożył łapki dając znać, że nie ma z tym nic wspólnego. Zimnym wzrokiem oceniła szkody. Pół spódnicy to za wiele powiedziane, ale brzeg był mocno naderwany. Nie powiedziała ani słowa, poprawiła tylko płaszcz. Przesunęła dłonią przy porwanym materiale mamrocząc coś.
Kiedy odsunęła rękę, spódnica zdawała się być zupełnie nienaruszona, ale każdy mogący wyczuć magiczną iskrę wiedziałby, że to tylko iluzja. Kot pomógł pozbierać się Famelii.
-Dziękuję za gorzałę- Vaendeane popatrzyła na herszta- ale jak widać po tej tu, co za dużo, to niezdrowo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fam
Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 0:41, 05 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Famelia popatrzyła zirytowana na przyjaciółkę po fachu.
-Wypraszam sobie, nic nie piłam!
Następnie dodała półgłosem patrząc gdzieś w bok.
-Ta buda nie postałaby pięciu minut gdybym się w niej czegoś napiła...
Czarodziejka otrzepała się z kurzu, strzeliła Kaia w ucho z palca i zasiadła spowrotem na krześle chcąc powrócić do swojej drzemki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Varnem
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szprotawa nidaleko Giran
|
Wysłany: Wto 16:32, 05 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Elf zszedł z góry, pewno z swej meliny zwanej pokojem. Uniósł lekko brwi, włosy miał potargane na wszystkie strony, lekka szara koszula i czarne spodnie, a przy tym i czarne ciężkie buciory nienależycie zawiązane odziewały tancerza. Mruknął coś cicho pod nosem, jakby przekleństwo dłonią próbując opanować chaos na swej głowie, co mu nie bardzo wychodziło.
-Bry!
Rzucił gdy tylko wszedł do głównego pomieszczenia. Spojrzał na kobiety, potem na Herszta, otrząsnął się trochę i podlazł do baru.
-Pić..
Mruknął widocznie skacowany elf, rozglądając się na boki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Garathor
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:15, 07 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Orek pogrążony w rozmyślaniach i owinięty chmurą dymu nie zwracał większej uwagi na otoczenie. Wrodzone umiłowanie bezruchu wzmagała jeszcze sielankowa atmosfera Mniszki. Jednak jeden szczegół przyciągał spojrzenie orkowe. U pasa posiadaczki kociaka, którego futerko dobrze by zdobiło orkową czapę zimową, dyndał woreczek. Poruszał się dość mocno w rytm ruchów kociary. Zbyt mocno, aby stwierdzić, że jego zawartość to ciężkie monety.
-Ha! Może... W końcu... Czyżby była nadzieja na towarzysza, który nie przedłoży podłej gorzałki Uszatego nad wyjątkowe doznania prosto z Elmore, a do tego nie sponiewierają go dwa hausty dymu z orkowych ziół...?
Garathor bez słowa wyciągnął w stronę Vae swój zapasowy, świeżo nabity cybuch, wypatrując reakcji...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vaendeane
Dołączył: 19 Gru 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wyspa Głosów
|
Wysłany: Czw 17:11, 07 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
-Witaj Varnemie - wydukała patrząc za elfem. Tymczasem kot obrócił głowę, dostrzegł gest orka i zaczął szybko kręcić głową i machać łapkami.
Czarodziejka przed momentem poczuła się strasznie stara(jak na swoje dwadzieścia dwa lata) i zmęczona, jakby naraz na jej barki spadł ciężar tego wszystkiego, co ją spotkało ostatnimi czasy, podwojony zdenerwowaniem, które dopadało ją zawsze, gdy miała rozmawiać z nieznajomymi i doprawiony zażenowaniem wywołanym przez wybryk Famelii (i ty Brutusie..!). Gwar i pijana atmosfera tawerny dodatkowo ją przytłaczały, toteż niezbyt przytomnie wbiła wzrok w podsuwany jej cybuch.
Potem spojrzała na orka. Potem znów na cybuch i znów na oroka. Na jej twarzy odmalował się wyraz ulgi i wdzięczności, kiedy wyjęła fajkę z rąk szamana. Sama sięgnęła do torby i wysunęła w stronę zielonoskórego niewielką, ozdobną papierośnicę, w której elmorskie ziele wymieszane w różnych proporcjach z tytoniem (albo i nie wymieszane) leżało fachowo owinięte w bibułę.
-Polecam te z drugiego rzędu -powiedział cicho patrząc orokowi w oczy.
Sama zapaliła fajkę palcem i zaciągnęła się z lubością mocno pachnącym dymem.
Kot położył łapki na oczach i przez chwilę kręcił głową, potem wyprostował się i wbił wzrok w sufit.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Damrat
Rzezimieszek
Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:32, 09 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Przyszła pora i na tę damę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Varnem
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szprotawa nidaleko Giran
|
Wysłany: Sob 19:39, 09 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Nu jak ni jak TYK ! Przecie ona prawi zawszy zy mną łazi to na polowania, to na wrogasów. Ino by si oduczyła palić te ziółska tak nałogowo, bo kruca później widzi pola uprawne w Giran !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Val
Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:23, 09 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Za jak najbardziej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Venturi
Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:46, 09 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Nie potrafie zaglosowac, potrzebowal bym wiecej czasu by poznac kandydatke doglebniej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|