|
Tawerna pod Nikczemną Mniszką Zasiądź zacny gościu i odpocznij przy kuflu miodu.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Samayra
Dołączył: 14 Cze 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:02, 14 Cze 2010 Temat postu: Samayra |
|
|
Poranek zapowiadał się pięknie. Jeszcze nie widniało i słońce uparcie kryło
się za horyzontem, i nikt nie był do końca pewien czy kiedykolwiek
zdecyduje się wyleźć spod ziemi. Tawernę okalała lepka mgła,
zapowiadając bezchmurny i parny dzień, i niosła ze sobą dźwięk kroków.
Niewyraźna postać stanęła u drzwi tawerny spotykając się z dość
zrozumiałym o tej porze oporem zamkniętych drzwi... Dziewczyna
dmuchnęła w grzywkę spadającą jej na oczy, po czym, po chwili
wachania, zapukała... Cicho...
...
Przestąpiła z nogi na nogę i zapukała znów... Trochę głośniej.
...
Niedoczekawszy się odpowiedzi usiadła na beczce postawionej niedaleko
wejścia, oparła się o ścianę budynku i, co dla niektórych może byłoby
dziwne, a może nie, otuliła się skrzydłem... Widać było, że kawał drogi
przeszła i zmęczenie wdziera się w każdy mięsień jej niewielkiego ciała.
Znaczy, byłoby widać gdyby był ktoś, kto by ją obserwował... A może był?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Samayra dnia Pon 15:02, 14 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Myroth
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gevurah
|
Wysłany: Pon 15:11, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Szedł wolnym krokiem w strone mniszki ,na twarzy kamaela gościł niecodzienny uśmiech.Gdy wszedł w uliczke gdzie można już bylo dostrzec drewniany drzwi gospody ujrzał jakas dziwna sylwetke.
Położył dłoń na rapierze ukrytym pod połami płaszcza i przyspieszył kroku.Gdy znajdował się nieopodal już drzwi uniósł pokojowo dłoń do przybysza a drugą zacisnał mocniej z chytrym uśmiechem na ustach.
-Witaj! Cóż Cię tu sprowadza i jaka brzmi Twa godność?-głos miał miły,sztuczny aż do przesady.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Varnem
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szprotawa nidaleko Giran
|
Wysłany: Pon 16:38, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Tancerzyna właśnie otwierał drzwi karczmy, wyłażąc na dwór. Ubrany w ostatnio noszoną smoczą zbroję, przez plecy przepuszczony piękny czerwony łuk, a przy pasie pochwa, a w niej miecze które lśniły swym blaskiem, na białych włosach opadających na twarz widniał czarny cylinder. Elf spojrzał tylko na kamaeli i skinął głową Myrothowi z lekkim uśmiechem.
-Witej Kamrat, ni szarżuj tera nowych kobit pod karczmą ino spraszaj je do pokoi swych, a jak ni chcesz to do mego poprowadź.
Cóż było to jego pierwsze skojarzenie, widząc osoby z samego rana przed Mniszką, elf zaśmiał się lekko i machnął dłonią na pożegnanie zostawiając ich samych sobie, udając się w stronę miasta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samayra
Dołączył: 14 Cze 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:49, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna spojrzała na Kamaela spod grzywki. Fioletowe oczy bez
mrugnięcia obserwowały każdy ruch mężczyzny. Wciąż ukryta pod
skrzydłem odbezpieczyła cicho kuszę...
- Uszanowanie panu... Słyszałam, że tutaj gościnne progi są, toteż sprawdzić
chciałam, czy może... - powiedziała powoli, spokojnie, i wtem drzwi się otworzyły...
...
Tancerza odprowadziła wzrokiem osoby, która nie do końca wiedziała, co
zostało przed chwilą powiedziane... Wciąż siedząc na beczce,
schowana pod skrzydłem i ważyła te słowa, jakby zapominając o dawnym,
no, może nie tak dawnym, ale jednak byłym, rozmówcy...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Samayra dnia Pon 16:50, 14 Cze 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Myroth
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gevurah
|
Wysłany: Pon 17:18, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Dobrze słyszaś ,gościny u nas uświadczysz jednak wcześnie rano jest więc nic moncego Ci nie zaoferuje-Kamael uśmiechnał się delikatnie i odjął ręke z broni teraz obiema rękami otwierajac na drzwi do karczmy i wskazał kobicie pobliski stolik.
-Usiądź prosze,zaraz przyniose jakieś owoce i jakąś ciepła herbate czy co reflektujesz?-rozmasował skronie w skwaszoną miną widać efekt wczorajszej butelki wina jeszcze nie minął do końca.
-Nadal nieznana jest mi Twa godność i cel wizyty,zwą mnie Myroth kapitan skrzydlatej Gwardii Furis Vitae.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kadarr
Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:55, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ze schodów rozległ się dźwięk ciężkich kroków. Wysoki, zbyt szczupły na wojownika ork schodził po nich powoli, chwiejąc się na boki ospale i dopinając szeroki czarny pas trzymający jego kilt w ryzach. Gdy znalazł się już w sali karczemnej, przetarł jedno oko, a drugim posłał zdziwione spojrzenie w stronę skrzydlatych.
-A kto to tak wcześnie z rana już do nas się dobija, he?
Rozejrzał się po jeszcze nie zmiecionej posadzce, na której leżały jeszcze nieuprzątnięte flaszki, opróżnione poprzedniego dnia. Rozglądał się mrużąc oczy, jak miał zamiar znaleźć kogoś, kto nie miał sił dotrzeć do swej komnaty. Zanurzył palce w swych gęstych włosach i podrapał się po potylicy z wyrazem twarzy, jakby próbował ręcznie poukładać myśli w głowie.
-Karczmarz pewnie jeszcze śpi. Podać coś?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kadarr dnia Pon 17:55, 14 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samayra
Dołączył: 14 Cze 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:41, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Kamaelka bez słowa zajęła miejsce przy stoliku, kamaelowi posyłając
tylko znikomy uśmiech. Mimo niskiego wzrostu oruszała się zgrabnie,
z gracją. Z tyłu u pasa miała przypiętą kuszę, co dało się zauważyć,
załadowaną. Na lewym biodrze przypięty kołczan na bełty. Krótko obcięte
włosy opadały jej na czoło i oczy, częściowo zasłaniając maskę.
...
Gdy kamael się przedstawił kobieta skinęła mu z szacunkiem,
a i odpowiedzieć nie zdążyła, gdyż chudy ork rozmowę przerwał.
- Wodę proszę... - uśmiechnęła się lekko i skinęła głową, po czym
do kamaela się zwróciła.
- Samayra mnie zwą. - lekko zmrużyła oczy - Furis Vitae? Ciekawie
to brzmi... Mógłbyś coś o tej jednostce więcej powiedzieć? - w jej oczach
da się zauważyć cień... no, nie, nie cień a górę zaciekawienia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Samayra dnia Pon 18:42, 14 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Myroth
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gevurah
|
Wysłany: Pon 19:06, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Wysłuchał jej spokojnie i uniósł brwi pytająco po czym przysiadł z poracją ciepłego mięsa i jajek na talerzu,powoli zaczał spozywać posiłek.
-Więc zakładam po Twoim ekwipunku ,że jesteś kuszniczką.Przeklęty zawód dla mnie dla innych cóż cenią go sobie,co do samej jednostki jestem pomysłodawcą Złodziei Życia ,którzy gromadzą się w Mniszce.Jest to kawaleria wyłącznie dla skrzydlatych zgrane komando które odpowiada przede mną kuszniczką Minae ,Hersztem oraz Hersztową.A Ciebie cóż tu przygnało w nasze progi,na dodatek tak wczesną porą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Venturi
Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:29, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
- Fruktis vitae - wychrypial rycerz - czyli witalne owoce, taka pelna nazwa i jej wykladnia.
Z tymi slowy lico mezczyzny wykrzywilo sie w oblesnym grymasie, ktory znawcy slusznie interpretowali u owego osobnika jako zacny usmiech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samayra
Dołączył: 14 Cze 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:00, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Obdarzyła rycerzynę obojętnym spojrzeniem, po czym zwróciła się
do Myroth'a.
- Kawaleria... A jakieś wierzchowce macie? - uśmiechnęła się słodko...
aż za słodko - Cel mojej wizyty jest, póki co, niesprecyzowany. Chodzą mi
po głowie te i owe pomysły... Po prostu, szukam sposobu na życie... - wsparła
łokcie na stole, a głowę w dłoniach osadziła wpatrując się w Myroth'a
badawczo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Myroth
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gevurah
|
Wysłany: Pon 20:17, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Kamael uśmiechnał się lekko i spojrzał troche lekceważąco na przybyszke.
-Wierzchowce,jasne całe chędożoną stadnine białych rumaków Hrabiaszczak nam użycza co wieczór by zdobywać Diońskie dziewice-parsknął śmiechem.
-Wszak sama nie wiesz czego chcesz,jakieś cele w życiu?Jak się do bitki odnosisz.Wakatów w kawalerii coraz mniej i wiedz ,że każde Twe słowa i czyny zdecydują o wielu sprawach-skonczył mówic chlodno i spokojnie i wrócił do konsumowania śniadania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Varnem
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szprotawa nidaleko Giran
|
Wysłany: Pon 20:37, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Gdy zlazło się już parę osób w karczmie, tancerz z hukiem wpadł do izby. Cały zakrwawiony trzymając jeszcze miecze w dłoniach. Wdarł się do karczmy i krzyknął.
-Wróg ! Wróg u progu mniszki kamraty!
Elf spojrzał raz jeszcze po zebranych by po tym wystąpieniu schować miecze do pochwy i z uśmiechem zasiąść koło Venturiego.
-Martwe ciało u progu mniszki, jakiś łapserdak czaił si w oknie i was podglądał, mam nadzieje że to ni był jaki wasz znajomek.
Pokiwał głową zdejmując cylinder z głowy odgarniając białe włosy z twarzy, tym samym stawiając cylinder na stole.
-Nu Hrabia, pijem cosik bo jesio dziś ni ciula, nic ni piłem.
Elf wyciągnął za pazuchy własną małą flaszeczkę łykając se z niej zdrowo podając tym samym po zakończeniu swego łyka, ową buteleczkę Venturiemu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samayra
Dołączył: 14 Cze 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:50, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Uniosła lekko brwi, niby w zaskoczeniu.
- Wakatów? A Ty mnie już obsadzić gdzieś planujesz? - skrzyżowała ręce
na piersi opierając się wygodnie - No, no, jeszcze nie powiedziałam słowa
o chęci przystąpienia... Co do...
...
Gdy Varnem wpadł do karczmy i krzyknął, kusza kamaelki błyskawicznie
znalażła się w jej dłoni... Pod stołem. Obserwowała uważnie tancerza,
kątem oka łapiąc Myroth'a. Gdy Varnem się rozsiadł, przeniosła wzrok na
kamaela, nie opuszczając jednak broni.
- Intrygujące nastroje tu u was panują, hmm? - oparła się znów, kuszę
opierając na kolanie.
- A i cele w życiu mam. Lecz sposobu ich osiągnięcia szukam. - przechyliła
lekko głowe - Czy to grzech?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Samayra dnia Pon 20:51, 14 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Myroth
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gevurah
|
Wysłany: Pon 21:18, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
-Nie trzeba być Prorokiem by stwierdzić po coś przyszła,jednakże skoro twierdzisz ,ze jeno ot tak sobie w takim razie prosze czekać na Herszta skoroś nie od mego zgłoszenia.Owszem grzech to nie jest,jednak trzeba wiedzieć czego od życia się chce,niemrawych osób bez charakteru osbowości jest na świecie pełno,takich nie poszukujemy.Życze powodzenia,owsianke Kadarr robi bardzo dobrą.Smacznego,bedziesz Panna szukać czegoś konkretnego jestem stolik obok.-odłozył talerz i wstał ruszając powoli do Hrabiego i Varnema przysiadajac się do nich.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Myroth dnia Pon 21:22, 14 Cze 2010, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avarion
Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z krainy Mgieł
|
Wysłany: Pon 21:34, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Siedział na schodach, tuż na wejściu na pierwsze piętro karczmy.
Obserwował kamaelkę już od momentu jej pierwszego kroku w Mniszce.
Nie widział jej dobrze z tej odległości, lecz skrzydło zdradziło pochodzenie.
Przyglądał jej się z nadzieją, choć z lekkiego ukrycia.
Myroth wiedział, że Avarion siedzi i nieco się skrywa. Gdy nie poluje, siedzi na schodach i wpatruje się drzwi karczemne, jakby kogoś wyczekując.
Na twarzy Kamaela pojawiło się ożywienie, gdy Jednoskrzydła zawitała w Mniszce.
Dobrze słyszał rozmowę Myrotha z Kamaelką, toteż gdy kobieta przedstawiła się, całe ożywienie z Avariona jakby uleciało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|